Antykoncepcja "na wesoło"
Autorem artykułu jest Abete
Współczesne nastolatki uważają siebie za ludzi światowych, dobrze poinformowanych, znających się na wielu rzeczach. Dostęp do Internetu, a tym samym do wielu informacji, utwierdza ich w tym przekonaniu. Przecież wystarczy wpisać kilka fraz kluczowych i od razu w wyszukiwarce odnajdują interesujące informacje.
Niestety, z przykrością muszę to stwierdzić, Internet zastępuje rozmowy i wychowanie w niejednej rodzinie. Pomijane są tzw. trudne tematy, bo przecież dziecko może poczytać o tym w podręczniku, gazecie, na stronie internetowej. Nierzadko nikt z dorosłej części rodziny nie rozmawia z dojrzewającymi dziećmi na interesujące ich, a zarazem trudne tematy dotyczące intymności i fizyczności człowieka. Seks stanowi tabu, potrzeby seksualne, zmiany w ciele młodych ludzi - udaje się, że tematy te nie istnieją. A przecież takie podejście może doprowadzić do niejednej tragedii.
Antykoncepcja to kolejny trudny temat, który jest bardzo często pomijany. Rodzice nie zauważają, albo po prostu nie chcą widzieć, że ich syn czy córka dojrzewa i interesuje się seksem. A młodym ludziom niestety pomysłów nie brakuje. Przerażające są dane opisujące stosunek młodzieży do zabezpieczania się przed niechcianą ciążą. Nierzadko dziewczyny wierzą, że pierwszy raz lub stosunek w czasie miesiączki są całkowicie bezpieczne. Inne, te „dokształcone w dziedzinie”, podkradają mamie lub cioci tabletki antykoncepcyjne. Zażywają później każdego dnia inną tabletkę lub całymi garściami po odbytym stosunku. A przecież takie zachowanie może być tragiczne w skutkach.
Po pierwsze źle dobrane tabletki o nieodpowiednim składzie mogą całkowicie rozstroić i tak już niestabilną z racji dojrzewania gospodarkę hormonalną młodego organizmu kobiety. Co więcej, opisane zachowania mogą skutkować niepłodnością w późniejszym okresie życia. Tabletki antykoncepcyjne wydają się młodym dziewczynom super bezpieczne, zwłaszcza jeżeli zażywają je też inne członkinie rodziny. Działania niepożądane tabletek hormonalnych nie są widoczne od tak, po zażyciu, co uspokaja nieświadomych nastolatków. Co więcej, dominuje przeświadczenie, że przecież coś, co nie szkodzi mojej mamie, mi też nie zaszkodzi.
Przytoczone powyżej przykłady są przerażające, a przecież tak łatwo jest wyeliminować takie sytuacje. Wystarczy, by w każdej rodzinie dorośli poświęcili odrobinę czasu dorastającej córce czy synowi, wystarczy szczera rozmowa na tematy dojrzewania, seksualności. I nie musisz być ekspertem w danej dziedzinie – jeśli sam/a czegoś nie wiesz, możecie wspólnie poszukać odpowiedzi na dane pytanie. Przecież chodzi o to, aby rozmawiać, aby docierać do sprawdzonej informacji, a nie udawać, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnych problemów.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl